Katarzyna Tadaszak
Wszyscy o nim słyszeliśmy, ale nigdy dotąd nie spotkaliśmy w naturze – klient idealny, który przedstawia nam cel projektu nie definiując środków przekazu. Pragniemy pokazać, jak wygląda praca architekta przyzwyczajonego do klienta – „wiem, jak to ma wyglądać”, kiedy przychodzi zmierzyć się z „wiem jaki jest cel”. Wykonamy analizę rzeczywistego przypadku, który był dla Nas zaskoczeniem w codziennej rutynie. Pracując głównie z klientami instytucjonalnymi i małymi przedsiębiorstwami, nasz zespół przywykł do mierzenia się z projektami, w których cel jest rozmyty, a nawet przesłonięty przez oczekiwania co do warstwy wizualnej. Miłą, ale i stresującą odmianą, była praca z osobą, która wie jaki cel chce osiągnąć i otwarcie przyznaje, że nie wie, jak to zrobić. Jedynym ograniczeniem była dla Nas praca w środowisku multiportalu internetowego o wstępnie zdefiniowanej szacie graficznej. Układ podstron może tu podlegać modyfikacjom, ale jasno sprecyzowana jest paleta barw, układ nagłówka i wygląd bloków treści. Praca w projekcie przypomina budowanie z klocków lego, mamy komponenty, z których możemy korzystać, ale skupiamy się jedynie na klarownym i angażującym użytkownika przekazaniu informacji. W prezentacji pokażemy naszą ścieżkę projektową, sposoby na to, jak można wykorzystać gotowe elementy serwisu internetowego w pracy z klientem i badaniach użyteczności. Pokażemy nasze starania – sukcesy i błędy – na drodze do zbudowania skutecznej architektury informacji, która będzie służyła wyznaczonym przez Klienta celom.